
Szwajcaria (18)
Locarno - obdarzone przez naturę ciepłym klimatem miasto porasta nie tylko mnóstwo kwiatów lecz również drzewa pomarańczowe, bananowce i palmy. Najbardziej znanym obiektem jest tu położone wysoko na skale sanktuarium maryjne Madonna del Sasso, do którego stromą ścieżką z dawien dawna wspinają się liczni pielgrzymi. W sanktuarium zgromadzone jest wiele dzieł sztuki.
Na wzgórzu, na północ od Piazza Grande rozciąca się Citta Vecchia, czyli Stare Miasto utworzone przez skupisko dostojnych willi, nadgryzionych zębem czasu kamienic, ocienionych dziedzińców i sędziwych kościołów.
Miłośnicy historii i sztuki powinni zwiedzić zrekonstruowany w latach 20 Castello Visconti. Na arkadowym dziedzińcu z XV w. dostrzec tu można pozostałości dawnych fortyfikacji zamkowych. W Castello mieści się aktualnie Muzeum Archeologiczne prezentujące przedmioty z czasów Cesarstwa Rzymskiego.
Na Piazza Grande, głównym placu Locarno każdego lata odbywają się projekcje filmów i inne imprezy związane z obchodami Międzynarodowego Festiwalu Filmowego.
Ascona ? ongiś wioska rybacka, dziś miasteczko oddzielone od Locarno tylko ujściem rzeki Maggia. Jego specyficzny urok i klimat przyciąga wielu artystów i intelektualistów. Kiedyś bywała tu m.in. Isadora Duncan, Paul Klee i Lenin. Obok pięknej Starówki z arkadowymi kamieniczkami miasteczko ma także kilka interesujących kościołów, spośród których warto wymienić Santa Maria della Misericordia z wspaniałymi późnogotyckimi freskami.
Droga z Birg poprzez Przełęcz Simplon jest przecudna. Kręta, prowadząca przez wąwozy i spadziste zbocza. Zatrzymujemy się na chwilę, aby popatrzeć na Alpy i położone w dole Brig. Teraz już niemal jedziemy samymi szczytami gór. Droga aż zapiera dech w piersiach. Dojeżdżamy do położonej na wysokości 2005 m n.p.m przełęczy Simplon, oddzielającą od siebie Alpy Pennińskie i Alpy Lepontyńskie. Przełęcz ozdobiona jest kamiennym posągiem orła. Zatrzymujemy się na kilka minut na parkingu, żeby zrobić kilka zdjęć i jeszcze raz nacieszyć oczy alpejskimi szczytami.
Brig, główne miasto Górnego Valais, leży nad brzegiem Rodanu, u stóp przełęczy Simplon. Ponad Starówką, przy Alte Simplonstrasse, dominuje zamek Stockalper, niegdyś największa rezydencja w Szwajcarii. Jest to duża masywna budowla z granitu i skały wulkanicznej. Już z daleka rzucają się w oczy trzy kopuły nazwane imionami Trzech Króli, najwyższa to Kacper.
Jedziemy dalej północo-wschodnim brzegiem Thunersee do Oberhofen. Przy samym brzegu jeziora stoi tu uroczy średniowieczny zameczek zrekonstruowany z przepychem w okresie XVII ? XIX wieku. Parkujemy w pobliżu zamku ( pierwsza godzina gratis, każda następna 1 CHF) i dochodzimy do położonej nieopodal przystani.
Na najbardziej na północ wysuniętym krańcu jeziora leży Thun. Wypływająca w tym miejscu z jeziora rzeka Aare rozcina klinem skrawek lądu, tworząc małą, długą wyspę, na której skupia się centrum starego Thun. Wyspa jest tak mała, że z łatwością można ją przejść wzdłuż i wszerz na pieszo, a z lądem łączy ją kilka mostów.
Jedziemy znajomą nam już A8 do Spiez. Tu na wciśniętym w jezioro górzystym cypelku wznosi się pochodzący z przełomu XII i XIII wieku zameczek, w którym mieści się Muzeum Historyczne (wstęp 7 CHF). Położenie zamku jest naprawdę urocze. Ze wzgórza podziwiać można zachwycający widok na miasteczko, jezioro, port i majestatyczne szczyty.
Z Grindelwald dojeżdżamy do drogi A8 prowadzącej nad Jeziorem Thun, zwanej szumnie autostradą, chociaż nie w każdym miejscu ma ona dwa pasy ruchu, do miejscowości Leissingen, gdzie kierujemy się, pnąc się w górę, na drogę widokową prowadzącą do Aeschi, a dalej do Frutigen i Adelboden. Widoki jak z obrazka. Najpierw po prawo cudowny widok na szmaragdową taflę Jeziora Thun, dalej ośnieżone szczyty, zielone łąki i porozrzucane na zboczach drewniane, ukwiecone domki. Uzupełnieniem tego jest bezchmurne błękitne niebo.
Grindelwald, rozpościerająca się na wysokości 1034 m n.p.m. u stóp szczytu Eiger, leży na końcu drogi skręcającej w lewo od tej prowadzącej z Interlaken do Lautenbrunnen. Ten uroczy górski kurort ,położony nieopodal majestatycznych czterotysięczników jest jak brama pozwalająca zagłębić się w świat gór i dziewiczej przyrody. Na turystów czeka tu ponad 300 km szlaków pieszych i ponad 160 km rowerowych. Wiele z nich biegnie powyżej granicy 2000 metrów.
To urocze miasto położone jest po obu stronach rzeki Reuss na zachodnim brzegu Jeziora Czterech Kantonów. Niegdyś mała wioska rybacka założona wokół drewnianego Kapellbrücke (Mostu Kaplicowego), to jakby Szwajcaria w miniaturze. Jak głosi legenda, miejsce pod budowę kapliczki, która miała się stać zalążkiem nowego miasta, wskazał pierwszym osadnikom świetlisty anioł.
K2_MORE
Pniemy się dalej drogą na Susten Pass, niezwykle krętą i malowniczą. Jeszcze nigdy wcześniej tędy nie jechałam. Dochodzę do wniosku, że podoba mi się ona bardziej niż ta, do tej pory ulubiona, prowadząca do przełęczy Furka. Przepiękne skały porośnięte alpejską roślinnością.
O kilkadziesiąt metrów od wejścia do przełomu Aare oddalona jest stacja kolejki zębatej, która dowozi turystów do wodospadu Raichenbach.
Pomiędzy miejscowościami Meiringen a Haslital podziwiać można przełom rzeki Aare. Jest to przepiękny, skalisty wąwóz o długości 1,4 km. Kupujemy łączony bilet uprawniający do zwiedzania przełomu oraz wjazdu kolejką do wodospadu Reichenbach ( koszt 12 CHF) i zagłębiamy się w utworzony przez naturę cud. Przez wieki rzeka Aare wydrążyła w skale głęboki kanion, na którego dno rzadko zagląda światło słoneczne. W najwęższym miejscu wąwóz ma niecały metr szerokości i można jednocześnie dotknąć rękoma jego obu brzegów. Przechodzimy wąwozem dwukrotnie, w tę i z powrotem, aby jeszcze raz przyjrzeć się cudom, jakie stworzyła natura.
Krętą drogą dojeżdżamy prawie pod sam wodospad Giessbach. Pozostawiamy samochody na znajdującym się tu parkingu i wchodzimy pod górę w pobliże kaskad wodnych. Masy wody spadają z hukiem z wysokości 300 m do jeziora Brienz, pokonując 14 stopni skalnych. Ścieżka prowadzi aż po sam szczyt wodospadu wijąc się z jednej na drugą stronę. System kładek i mostków pozwala podziwiać jego piękno w całej okazałości. Jeden z mostków prowadzi za nurtem wodospadu i można spojrzeć w dół na piękny wiekowy Grand Hotel i Jezioro Brienz poprzez spadające krople wody. Podziwianie wodospadu zajmuje nam około godziny.