Ostenda jest miejscem do którego w lato wybiera się wielu Belgów. My byliśmy w listopadzie, więc tłumów na plaży nie było :) Fakt ten jednakże pozwolił nam na spędzenie chwili na wielkiej plaży sam na sam. Jedynym urozmaiceniem był biegający po piasku piękny golden (na zdjęciach).
Miasto samo w sobie jest dość ciekawe, a jednocześnie zabudowa jest typowa dla Belgii. Plaża robi naprawdę wrażenie. Jest piaszczysta, szeroka i przypomina nasze plaże nadbałtyckie. W lato musi być tam super. Powracając jeszcze do szerokości plaży to muszę zaznaczyć, że byliśmy w Ostenda w czasie odpływu. Jak wynika z zeznań mojej narzeczonej, która była w tym miejscu w lato, w czasie przypływu plaża dosyć mocno się kurczy.
Ze względu na czas jaki wcześniej poświęciliśmy na zwiedzanie i zachwyt zabytkami Brugi w Ostenda spędziliśmy tylko godzinkę, więc nie mam zbytnio się nad czym rozpisywać.
Dla zainteresowanych kilka przydatnych linków:
Zapraszam również do obejrzenia dołączonej do tego miejsca galerii zdjęć w moim wykonaniu.
GALERIA